18 kwietnia 2014

Grądy Kruklaneckie

Dzisiejszy dzień zaczął się leniwie jak zawsze, gdy nie muszę iść do pracy, z kawą i laptopem.
Około południa zapadła decyzja by poszukać jakiegoś miejsca związanego z lokalną historią.
Padło na ruiny mostu kolejowego w Grądach Kruklaneckich. Kilkakrotnie przejeżdżaliśmy tamtą trasą
i widzieliśmy tablicę informującą o ruinach mostu, ale nigdy wcześniej nie skręciliśmy w tę drogę.


Dojazd jest drogą piaszczystą niespełna kilometr od asfaltu, jadąc od Kruklanek w kierunku Żywek.
Teraz króciutki rys historyczny:
W okresie I i II Wojny Światowej istniało połączenie kolejowe między Giżyckiem a Oleckiem.
W roku 1908 został zbudowany most kolejowy łącząc dwa brzegi przekopanego uprzednio cieku rzeki Sapiny, był to jeden z najdłuższych mostów na Mazurach wielkością dorównujący prawie mostom w Stańczykach.


W roku 1915 most został zniszczony przez żołnierzy rosyjskich, jednak został odbudowany jeszcze przed końcem pierwszej wojny światowej. Bez przeszkód służył do końca II wojny światowej stanowiąc element traktu kolejowego łączącego Kruklanki z Oleckiem. W takim stanie dotrwał do końca wojny. Przed wycofaniem się wojsk niemieckich został zaminowany, ale z niewiadomych przyczyn nie został wysadzony. Jak głosi przekaz historyczny detonator został zainstalowany w bunkrze obserwacyjnym i w ten sposób przeleżał nietknięty kilka miesięcy.
Dopiero po zakończeniu wojny, kiedy Rosjanie zaczęli akcję grabieży, mieszkańcy chcąc temu zapobiec 8 września 1945 roku wysadzili most.
Od tego czasu do chwili obecnej pozostaje on w niezmienionej formie.


Szukając dalszych wrażeń, nie zawsze rowery "niosły" nas, czasami było trzeba ponieść rowery ;p


Warto było wspiąć się na górę, by po kilkunastu metrach ujrzeć widok zapierający dech w piersi :) W oddali jezioro Babka.



W drodze powrotnej zahaczyliśmy o Puszczę Borecką by odetchnąć świeżym, leśnym powietrzem.
To był kolejny pozytywny dzień :)



                                                                                                                
Jacek 

2 komentarze:

  1. Chyba chodzi o jezioro Patelnia a nie Babka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za zwrócenie uwagi, rzeczywiście jest o jezioro Patelnia.

    OdpowiedzUsuń