Przyjechał do mnie na komisariat policjant ruchu drogowego zaprowadzić trochę porządku na drogach. Wiadomo, że miejscowy policjant powinien dbać o przychylność mieszkańców, przydaje się ona w trakcie prowadzonych spraw karnych. Informacje od mieszkańców bywały bezcenne.
Jeździliśmy razem po wsiach. Około godziny 17.00 widzimy traktor z doczepioną z tyłu broną która ciągnęła się po asfalcie rysując go zamiast być podniesiona. Kierujący nie chciał się zatrzymać, musiałem wskoczyć do jadącego pojazdu i wyłączyć zapłon.
Okazało się, że kierujący miał ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Na pytanie dlaczego w takim stanie jedzie odpowiedział: "przecież pole trzeba orać".
Teraz co zrobić z traktorem? Nie może zostać na jezdni. Ściągnąć lawetę i odholować na parking, co wiązałoby się z utratą ciągnika na zawsze, bo nie byłoby go stać na wykupienie jeżeli nie zrobiłby tego następnego dnia. Druga opcja to wskazanie przez kierującego osoby trzeźwej z uprawnieniami do kierowania ciągnikiem rolniczym.
Szukamy więc kierowcy. Po przebadaniu 6 czy 7 wskazanych osób okazało się że wszyscy mieli powyżej promila alkoholu. Trafił się nam gość z 0.3 promila. Nasz rolnik: "panowie, ten musi być, bo o tej porze trzeźwiejszego we wsi nie znajdziemy" 😂
Nasza Polska wieś. O godzinie 17 już nikogo trzeźwego we wsi nie znajdziemy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz