9 września 2017

Wook.

Grażyna:


Końcówka sierpnia to zapowiedź końca lata.
Nie wiem dlaczego, ale nie jest ono moją ukochaną porą roku, wolę wiosnę i jesień 😉
Początek września, tym razem, jest dla mnie symbolem nadchodzącego NOWEGO.
Tak więc, aby uczcić nowe i pożegnać stare, postanowiliśmy wybrać się na obiad.
Padło na chińszczyznę.
Dla nas to święto, bo mamy węża w kieszeni na żarełko po za domem 😁
Nie mam zbyt dużego rozeznania w chińskiej kuchni, jeśli chodzi o smaki, ale wiem co mi smakuje a co nie 😊
Doszliśmy do wniosku, że zamówimy dwa różne dania, każdy zje połowę i zamienimy się talerzami 😎
Padło na:


przy czym pierwszy zestaw był moim wyborem, a drugi Jacka.
Wieprzowina z imbirem po tajsku bardzo mi smakowała. Danie dość pikantne, smaki wyważone, takie akurat. Najpierw bawiłam się pałeczkami (po raz pierwszy w życiu 😆), ale moje tempo jedzenia było gorsze niż ślimacze i sięgnęłam po widelec.
Zresztą musiałam to zrobić, bo patrząc z jaką prędkością znika zawartość talerza Jacka, bałam się, że pozostanie mi tylko jego talerz do wylizania 😜


Był głodny (po 18 km treningu) i skupiał się na najedzeniu a nie na smaku 😂
Zjadłam 1/3 swojej porcji, Jacek 2/3 swojej gdy wymieniliśmy talerze.
Pierwsze kęsy były ok, ale po kolejnych miałam wrażenie, jakby do Zintoo z kurczaka ktoś wsypał szklankę cukru. To bezsprzecznie nie jest mój smak i więcej się na niego nie skuszę.
Byłam wdzięczna Jackowi, że nie zostawił mi większej porcji 😂


Zdjęcia w takiej kolejności w jakiej żarełko zostało opisane.
Dzień fajny, tylko dla siebie i musimy zacząć takie wypady robić przynajmniej raz w miesiącu i celebrować wspólnie spędzany czas, bo przecież nie wiemy ile nam go jeszcze zostało...


Jacek:
Jedliśmy już kiedyś danie z tej restauracji. Był to zestaw przysmaków różnorakich 😊 przyrządzonych przez chińczyków, typowe danie dla dwóch osób.
Tym razem chińczyków nie było. Może już tylko liczą kasiorkę, a pracują Polacy 😛
Chcąc posmakować czegoś innego wzięliśmy dwa różne dania.
Trudno mi je porównać bo na pewno były zupełnie inne.
Polską kuchnię znamy, gdyż mamy ją na co dzień, ale warto czasami posmakować kuchni innych kultur.

Grażyna i Jacek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz