- Prawda, że czadowy???
-Prawda, ale co Cię natchnęło do tych chińskich znaczków?
- Chciałem wydziergać coś co mają prawdziwi twardziele i w salonie tatuażu w katalogu znalazłem właśnie to:
- No super, a wiesz co znaczy?
- Nie ale widziałem na chińskich filmach karate.
Radość i duma Marka nie trwała długo.
Któregoś dnia zachciało nam się chińskiej kuchni, więc udaliśmy się do restauracji prowadzonej przez Chińczyka. Dziwnie radosny się zdawał patrząc na Marka ramię.
- Podoba się mój tatuaż? Czadowy, nie!
- Tatuażysta inspirował się chyba moją kartą dań... - odparł Azjata.
- Wiesz co to za napis? - spytałem.
Wtedy pokazał nam ten sam napis tylko w poziomie
Zdziwienia Marka nie dało się opisać
Kurczak słodko kwaśny
Jacek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz