15 stycznia 2017

Kolejna nowa praca.

Jacek:
Siedzenie w domu do wiosny i pilnowanie ciepełka domowego było dy dobre, gdyby nie finanse. Znalazłem pracę na OLX.
Pan od wszystkiego w dość dużym hotelu, 10 km od domu. Nawet nie zraziło mnie to, że ogłoszenie prawie nie znika. Potrzebna jest osoba do pracy zawsze.
Do obowiązków należeć miało: codziennie dbanie o czystość terenu zewnętrznego dostępnego dla gości, odbieranie i sortowanie śmieci z kuchni oraz obsługi hotelowej, przygotowanie drewna kominkowego i dostarczenie tam gdzie trzeba, dbanie o zwierzęta w Mini ZOO oraz drobne i bardziej skomplikowane naprawy bieżących usterek. Opcjonalnie kotłownia i basen, gdyż to przypisane jest innym osobom i robi się gdy mają wolne.
Pierwszego dnia dowiedziałem się, że jest tu już trzech panów od wszystkiego, którzy się nie wyrabiają pracując przynajmniej 6 dni w tygodniu (a najlepiej 7) po 9 - 10 godzin.
Panowie nawet robili zakłady, czy wytrzymam 2 tygodnie.
Czternasty dzień pracy był właśnie wczoraj.
Przez te dni przerzuciłem tony śniegu, gdyż opady były duże, montowałem uchwyty dla osób niepełnosprawnych w łazienkach, naprawiałem oświetlenie awaryjne i parę innych rzeczy.
Ostatni tydzień doszła mi jeszcze obsługa kotłowni pod nieobecność pana, który się nią zajmuje. Samo zasypanie kotłów zajmuje trochę czasu. Po 2 wielkie taczki węgla na jeden kocioł, a jest ich 4. Słyszałem, że na ogrzanie całego tego obiektu łącznie z woda spala się tonę węgla na dobę. Widząc ile wsypuję każdego dnia, jest to możliwe.
Tak wyglądam po tej czynności


Najbardziej szkoda mi jest zwierząt w mini zoo.
Są kaczki...


Kuc.


Osiołek


Kozioł


Oraz jedyna dama w męskim towarzystwie prócz kaczek: Koza


Mają swoją stajenkę


i paśnik


Zwierzęta nie są przyzwyczajone do bliskości człowieka, nie znają głaskania ani czesania. Gdy mam coś dla nich, np jabłko, wpychają mordki do mojej garści by je dostać, ale gdy chcę je pogłaskać zabierają łepki. Tak samo jest, gdy chce je wyczesać ze śniegu


 i własnych odchodów, którymi są oblepione, a najbardziej osiołek.


Gdy zacząłem pracę ich woda do picia wyglądała tak...


Zamarznięta, brudna ciecz.
Po wyrzuceniu z wiader tak


Ja rozumiem, że po nocy przy ujemnych temperaturach woda zamarza, ale trzeba to odmrozić, wyrzucić i nalać świeżej wody. Za każdym razem, gdy zmieniam ich wodę, pędzą do niej jakby kilka dni nie piły.

Jest tu jeszcze mały biegacz


Jest maleńki, ale biega tak szybko, że nawet Usain Bolt pewnie nie miałby z nim szans :-D

W trakcie pracy (na terenie hotelu) robię około 7 - 8 km, sprawdziłem przez Endomondo.
Problemem są dojazdy gdyż mamy jedno auto. Rano jadę z Grażynką 5 km,  kolejne 5 muszę iść z buta, gdyż nic tam nie jeździ. Gdy popsuł się nam samochód, szedłem cała drogę pieszo, a później nie miałem siły "szuflować" węgla.

Dwa tygodnie wytrzymałem a co będzie dalej w bardzo dużej mierze zależy od stawki którą dostanę. Na miesięcznym okresie próbnym zgodziłem się na 10 zł/h, ale po tym czasie nie będę pracował za mniej niż 13 zł/h. Już wiem, że jeden z panów pracuje za 12 a pozostali dwaj mają więcej.

Grażyna:
Pracę w hotelu znam, pracowałam i nawet jeśli bardzo ją lubiłam to wiem jaka jest ciężka i niewdzięczna, jeśli pracodawca nie szanuje pracownika.
Ogłoszenie, które "wisi" non stop na stronce, nigdy nic dobrego nie wróży.
Jednak nie mieliśmy teraz czasu zastanawiać się nad charakterem pracy, oraz tym czy jest łatwa, lekka i przyjemna.
Naprawa auta bardzo mocno nas nadwyrężyła... :-/ a jest niezbędne.

Jeśli zaś chodzi o traktowanie tam zwierząt, to mam ochotę wysłać do nich na kontrolę TOZ...
Zamarznięta woda i siano bez dodatków typu warzywa czy owoce. Masakra!  :-(

Grażyna i Jacek

1 komentarz:

  1. Praca bardzo bardzo ciężka. Ale może Jacek jest w stanie pokazać właścicielom że zadbane zwierzęta to dobre i oddane zwierzęta?

    OdpowiedzUsuń