26 czerwca 2016

Wieżyca.

Jacek:
Pierwszy nasz wypad na nowych rowerach miał być na Wieżycę.



Jest to najwyższe wzniesienie Kaszub (328,6 m p m), znajduje się w ponad 100 letnim lesie bukowym, który od 1962 roku jest: Kaszubskim Parkiem Krajobrazowym.
Sam dojazd na miejsce nie był skomplikowany. Wystarczyło przed wyjazdem zerknąć na mapę, na jakie miejscowości się kierować.
Ze znanej nam trasy, za Przywidzem, skręcić na Egiertowo i trzymać się drogi na Kartuzy aż pokażą się tabliczki kierujące na Wieżycę.

Wieża widokowa widoczna była już z kilku kilometrów,


pomimo to wejście na nią jakoś minęliśmy. Co prawda, było to popołudnie, po pracy i nie mieliśmy zbyt wiele czasu na włóczenie się, ale fakt faktem, że gdzieś mam ono umknęło.
By ominąć bardzo długi podjazd z którego się fajnie zjeżdżało, postanowiliśmy tę górę objechać
i tym sposobem znaleźliśmy się w Szymbarku.


W centrum wsi zatrzymaliśmy się na regeneracyjny posiłek


W kamieniu wykuto Kaszubską nutę :-)


Droga powrotna, nawet inną trasą była całkiem prosta, ale my chcieliśmy się wspomóc nawigacją w telefonie i ją trochę skomplikowaliśmy.



Wcześniej, gdy korzystaliśmy tylko i wyłącznie z mapy papierowej, mniej błądziliśmy...
Jednak co to za wyjazd bez zgubienia drogi :-P

Grażyna:
Wieżycę zaliczyliśmy kilka lat temu zimą.
Było bardzo zimowo, a po zaliczeniu w/w wzniesienia nie mogliśmy odnaleźć auta :-|
Taki nasz urok, że wiecznie błądzimy ;-) i kiedyś nas to bardzo denerwowało, dziś śmiejemy się, że gdybyśmy trafiali bez pudła to byłoby nie po naszemu :-P
Miejsce, które wybraliśmy do życia (nie mówię że do śmierci!) jest bardzo urokliwe i ma nam do zaoferowania zapewne wiele fajnych zakątków, ale praca i dojazdy pochłaniają 2/3 naszego czasu...
Może kiedyś się to zmieni, a przynajmniej jedno z nas musi zmienić pracę lub całkiem z niej zrezygnować.
Wycieczka była typowo rowerowa, z młodym Kamilem :-)


biegaczem, dla którego jednak jazda powyżej 50 km była bardzo męcząca. Ale dał radę ;-)
I widoki cudne...





Ale i tak tęsknię do domu...
Dobrze, że mam moje pole.

Grażyna i Jacek

1 komentarz: