21 lutego 2017

Ponownie ZRÓB TO SAM! :-P

Jacek:
Wiosna tuż, tuż...
Postanowiłem ugościć na naszej działce ptaszki, które zredukują nam trochę liczbę komarów :) i innych działkowych szkodników!
Dostępny materiał: deska 60 x 11 cm i trochę ścinków. Deskę przeciąłem pod ukosem by powstały ściany boczne i odciąłem niepotrzebny kawałek.



Ze ścinków wyciąłem pozostałe ściany, dach i  podłogę


Budka będzie dla malutkich ptaszków. Sikorki, wróble, pleszki, muchówki, mazurki.
Otwór około 3 cm. + - 3 mm i podłodze 11 x 11 cm, by większe ptaki się tam nie wprowadziły.
Dla nich będzie druga budka, o większym metrażu ;-)

Jedna część musi być otwierana by po sezonie lęgowym wyczyścić po byłych lokatorach
i przygotować następnym. Może to być przednia ściana. Ja zdecydowałem się na zdejmowany dach.


Niektórzy montują pod otworem kijek. Niby ułatwi to ptaszkom wchodzenie do budki.
Ptaszkom nie jest on do niczego potrzebny, za to drapieżnik, np. kot, ma łatwiejsze zadanie by się tam zaczepić i sięgnąć łapą do środka, albo sroka dziobem.
Kijek zrobiłem, ale w środku, pod otworem :-)


Ptaszek będzie miał na czym stanąć, za to drapieżnikowi utrudnię włożenie łapy czy dzioba.

Budka w stanie surowym zamkniętym :-D


Dojdzie jeszcze zaszpachlowanie widocznych wkrętów i będzie można umieścić ją na drzewie przy działce. Wysokość nie mniejsza niż 3 m od ziemi, bo ptaszki nawet tam nie zajrzą...
Nie jest to może dzieło sztuki ale ja nie jestem stolarzem. Nie mam potrzebnych umiejętności i narzędzi. Może to się zmieni bazując na próbach i błędach.

Grażyna:
Ja też nie mam papierów kucharskich, a gotuję, a Tobie nawet smakuje :-p
Nie jestem pielęgniarką, a robię zastrzyki... itp, itd.
Czasami wystarczy chęć.
Lubię jak tak sobie coś wymyślasz, dłubiesz, tworzysz, nawet jeśli potem krytykujesz, zupełnie niepotrzebnie :-*


Grażyna i Jacek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz