17 kwietnia 2014

Kto dzierży maczugę...

Różnice między kobietami a mężczyznami są widoczne naocznie, ale i nie tylko ;p
Koleżanka, która biega dużo dłużej zażartowała któregoś razu, że nie ma już ze mną szans w żadnych zawodach i musi się wziąć bardziej do roboty.
Natura tak to obmyśliła, że od pradawnych czasów to samiec brał maczugę i szedł zdobyć pożywienie dla swojej rodziny a samiczka pilnowała jaskini i ogniska by, jak w końcu samiec przywlecze upolowaną zdobycz, mogła z tego zrobić posiłek.
Z tego też powodu (podziału ról) samica mogła być mniejsza i słabsza a samiec, by zdołał upolować swoją zdobycz i samemu nie stać się obiadem jakiegoś zwierzęcia, musiał być silniejszy i szybszy a do podążania, czasami przez tygodnie za swoją zdobyczą, także i wytrzymalszy.
W dzisiejszych czasach nie ma już tak konkretnego podziału ról, kobiety też pracują, bywają często głową rodziny, utrzymują dom i swoich samców lecz uwarunkowania genetyczne pozostały. Nadal mężczyźni są więksi, silniejsi i bardziej wytrzymali, aczkolwiek jeżeli chodzi o czas w którym kobiety i mężczyźni są w stanie znosić ból lub niekorzystne warunki (jak ma to miejsce np w biegu maratońskim) to kobiety bywają bardziej wytrwałe i "walczą" dalej kiedy mężczyzna w tej samej sytuacji odpuści.
Meritum sprawy: koleżanka nawet jeżeli trenowała dłużej a ja w niedługim czasie jej dorównałem, to nie jest to tylko zasługa treningów ale także warunków fizycznych i tych odziedziczonych po przodku dzierżącym maczugę :)


                                                                                                               
 Jacek 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz